… Są rejony na Świecie, których Państwa mierzą się ze zjawiskiem drastycznie malejącej populacji. Lecz są rejony, które wręcz przeciwnie – “przeżywają orgazm za orgazmem” na widok wykresów Państw, których populacja z roku na rok dwoi się i troi. Jak nawija Wojtek Sokół w jednym ze swoich kawałków: “… ludzie chcą wszystkich zaliczać jakby miało nie być jutra“. Gdzie tu sens?
… Demografowie bez cienia wątpliwości są w stanie oszacować stan wesołej ludności Ziemi na przełom Października i Listopada 2011. Według ich wykresów i kalkulacji nasza piękna planeta przywita w najbliższym okresie 7 Bilionowego! Dziecko oficjalnie wpisane w krajowy rejestr homo-sapiens. Bóg raczy wiedzieć jaka jest faktyczna liczba ludzi na naszym – niebieskim od bujających w obłokach ludzi – globie. Jak to się dzieje, że ludzie ot tak wchodzą na siebie bez opamiętania? Jedno słowo:Edukacja. Właściwie jej brak. Winą za bezmyślne “dzieciorobienie” odpowiedzialne są zastępy “głąboidalnych bolidów”, odpowiednio migające się od edukacji na wszelkie możliwe sposoby. Reakcję Świata na ten problem można sparafrazować wypowiedzią Babatunde Osotimehin’a, Dyrektora Naczelnego Fundacji “Ludzkich Populacji” Narodów Zjednoczonych: “Przyczyną ponadpopulacji jest nadmierna migracja, bieda, brak żywności, nieodpowiednia dyspozycja i złe zabezpieczenie zasobów wody pitnej, zmiana klimatu na Ziemi. Musimy bezzwłocznie zainterweniować.” Lecz ściśle, jakiej reakcji możemy spodziewać się od politycznych liderów Świata oraz jak długo będziemy na nią czekać? Jak Świat Businessu dostosuje się do tak niewątpliwie trudnej – tak mało mającej wspólnego z logiką sytuacji?
… Na takie nurtujące ostatnio Świat pytania na 100% “w wykresie” nie zna odpowiedzi 25-letnia Pinky Pawar zamieszkująca ubogie w szkolnictwo lecz bogate w trzcinę cukrową tereny Uttar Pradesh w Północnych Indiach. Matka “siódmego” oficjalnie oświadczyła, że nie ma zamiaru aby jej dziecko zostało członkiem ‘biednego i ciasnego jak dupa jeżozwierza kraju’. Biednego? Hmm… Tylko, że “ten” kraj którego ludzie średnio mają do dyspozycji $3.34 dziennie na życie, w ostatnich latach notuje niesamowitą zwyżkę GDP! Powyższy wykres wskazuje na ciekawy fakt: do końca roku 2012 “potężne w biedę” Indie osiągnął poziom Dwóch Tryliardów Dolarów GDP per capita, w przeliczeniu na Indyjskie Rupie to 89,80860 przy kursie dolara Rs45=1$. Ta kwota jest wynikiem potrojenia kapitału państwa w 3 lata! Indie tym samym dołączął do Grupy krajów elitarnych ekonomicznie: USA, Japonii, Niemiec, Chin, Wielkiej Brytanii, Francji i Włoch. Pomimo inflacji przewidywania wskazują na wzrost Indyjskiej ekonomii w roku 2012 pomiędzy 8.75% a 9.25%, która zamierza jeszcze bardziej położyć nacisk na lokalną konsumpcję oraz liczne krajowe inwestycje. Do końca 2020 Indie osiągnął GDP = $6 Trylionów Dolarów.
… Chcesz wiedzieć jak się rysuje sytuacja Polski na tle powyższych faktów?