… Kolejny dzień i jest zupełnie inaczej. Wczorajszy restart systemu zadziałał. Defakto, naprawdę ostatnio właściwie tak się stało. System jak Pan Wiśniewski – padł a teraz zalicza powstanie. Zatem powrót do dokumentalnych treści jest nie tylko restartem ale i symboliczną odbudową architektury WDDW.
… Nie ładnie jest modyfikować wizerunek w trakcie programu więc strona bez zmian. To co widać jest hołdem i pamięcią dla poprzedniej ekipy tworzącej WDDW Polska. No ale ja tu o pogrzebie, a o zaręczynach chciałem.
… O miłości trochę. O tym, że ludzie w Polsce się kochają. To tak jak w telewizji czy filmie, że ona mówi a on słucha. O tym jak oboje wierzą, że jest dobrze. Jak się całują, przytulają i smarują uszy potem on dotyka ją w majtki a ona jemu… wyjmuje…. portfel i…
… Nagle baba pisk w fotel – lampa, łokciem w kwiaty, donica z ziemią jeb o kota – ten na firankę strącił wazon, stłukł jajeczko wylał mleczko na żelazko, chomik w kabel się zawinął światło błysk – żarowka, iskry w cycki bomba puchacza huk jak w piecu ogień, drzazga jara się jak cerata aż faceta pogięło – cały blok stanął w płomieniach. Wpada sąsiad spuchnięty, bo walił konia do rana, spać nie może spuszczone z wdziękiem spodnie w zacieki jak śmietana o chodnik i zaczyna śpiewac: “Ooooooj… jak ja widzę miiiiiłoooość w kolorach słoońcaaaaa!!!! Errrotyczna historia porno czerwonaaaa – z rosyjską gwiazdą nad Polskim pysiorem gryzie jak świeży tatuaż w mokrych szuwarach nad mazurskim jeziorem.“ – ‘Ogolona piosenka o dziwkach syrenkach’. Jak żar domowego ogniska podnosi poziom salonowych ekscytacji. Na zapleczu duet rozpalający kchenne emocje. Piekarz w akcji serwuje pytanie widłami:
– Przepraszam a jak w roli syrenki czuje się pani?
– Ja? Dobrze. – A nie tęskno Pani za mężycielem? – Wyjechałam z kraju będzie jak dwa miesiące temu, to kawał czasu. – Dziekuję. A teraz przenosimy się do studia… I oto mamy pierwszą wiadomość:
“- Szanowny Panie Arturze. Pokazałem koledze z pracy Pana artukuły i pytam go, (zadaję pytanie znaczy):
– Czy Pan czytałeś te bzzzzdury? Powiedziałem mu, że tytuł strony to jakieś banany! Zupełnie nie odzwierciedla jej faktycznych treści! A on na to:
– A na kogo Pan głosowałes w wyborach?
– na Tuska!
– No to widzisz Pan, sam Pan tak chciałeś.
Ja na to: – Jak chciałem?
– Sam Pan tego Tuska do Unii wysłaleś, to teraz czytaj Pan co ma do powiedzenia.
– No ale…
– No ale ja musze lecieć, dwunastka mi z torów ucieka, a do pracy się spieszę. Panie weź Pan się za robotę a nie… jakieś fermenty Pan na balkonie bimbrujesz.
– No i sam Pan widzi, co ja mam temu koledze teraz odpowiedzieć?
“Mam mu powiedzieć, że nie bimbruję?”
… … Szanowny Panie ‘Figurski’, obiecuję że Pana nazwisko nie będzie opublikowane jeśli ten artukuł zniknie ze strony. W odpowiedzi na Pańskiego maila moja riposta będzie prosta: “Im większy bałagan, tym mniejszy burdel.” – Święte słowa; Gdyby Jezus! (…) Ok. – Gdyby Jezus miał na imię Bogdan to cała Polska by poszła do nieba, I nigdy by stamtąd nie wróciła! Teraz Pan rozumiesz podtekst polskiej emigracji? Historia jak kibel zatacza ‘Koło’!
… Bardzo proszę. Niech Pan posłucha:
[audio:https://wddw.pl/mp3/Budka_Suflera-JolkaPamietasz.mp3|titles=JOLKA PAMIETASZ . BUDKA SUFLERA 1992]
… Wracamy na ulice. Ulica Wspólna – miejsce skąd można poDziwiac okolic stolice. Widzę panią w niebieskich butach więc pytam – Czy potrafi pani robic na drutach? – Na dwóch? Nie próbowałam. Aleee… – Halo studio!
… W pokoju Pana doktora Szydło. Stetoskop wysoko pod dupkę w brodzie – milczy. Człowiek, który z samym Arcymercedesem pił wódkę na klatce przysiegając, że pacjenta kocha jak własną kieszeń.
… Wsuwa jej patyk i mówi:
– Widzę serce. – Przez gardło? – Przed odbyt coś widzę. Czuje Pani jak dotykam? – Nie widzę ale okresu dostałam więc może być czerwony. – Doktor wyjął, spojrzał na przyrząd i przy’gaz na chwilę w cichym przemyśleniu – A jak ten patyk to kurwa Polska jest? – Panie doktorze, nie zastanawiaj się pan tylko wycieraj! – W firankę? – a co… w palucha? To nie sutanna tylko zasłona! – Popłynął doktor nagle w te nie znane mu dotąd sfery wiary, polityki, etyki. Popłynął.
… Przysiadłszy na środku łupiny wiosła na burtę wciągnął, spojrzał na swe zmęczone kolana, mokre od częstych spojrzeń pod siebie miast w przód. Odczekał moment, lyknął ukradkiem powietrza i wyrwał. Mocno spod szyi spojrzenie odważne – przed siebie. W przód. Po raz pierwszy spogląda w daleki horyzont, bez trosk i bez lęku. Z nadzieją. Z nadzieją, że uda mu się oderwać od brzegu, oderwać od zdradliwych fal, spienionych grzyw kłamstwa, frustracji. Od bałaganu, od tego szklanego ekranu który jak z miski karmi jego skundlony instynkt upokorzenia i zdrady. Poddał się beznamiętnie nurtowi. Puścił w nadziei, że odpłynie od tych portów gdzie zostawia rodzinną dumę. Narodowe troski. Płynie. Doktor Szydło. Człowiek cerata. Stary i zmęczony. Doskonały spetzjalissta od chorób społecznie zakaźnych.
… Czlowieczyna z miedzianym sercem przy kluczach. Jeden do bloku, drugi na parking, trzeci do bramy, do szafki i skrzynki na listy.
… – Pije za jego zdrowie, za jego podróż. Za szczęśliwy powrót do domu. Będę czekał. Będę patrzył z okna czy idzie. Usiądę pod drzwiami. Będę kurwa śledził czy wchodzi. Jak wejdzie to go wzrokiem zmierzę. Obejrzę dokładnie czy skurwysyn się trzyma. Wyjmę swój palec i mu pokarzę gdzie jego ramię przyciska ścianę. Wytknę mu błędy i utłukę ambicje. Wyjmę palec i zamacham przed nosem, tak aby wiedział że miejsca kurw* nie ma w tym dziale dla chama. Jego historia to przeszły argument, za który teraz będzie musiał zapłacić! Wrócę do domu i do niego zadzwonię. Przypomnę mu gdzie jego łańcuch, micha i buda. Niech kurwa nie myśli, że tu jest tak pięknie. Że… jego postawa mnie nie przelęknie. Że… mu napiszę… że go udupie… żeby nie myślał… skurwysyn – Ja go udupię.
… Serce buja się obok lusterka. Moją winą jest przekonanie, uznanie wartości i wiara w swój skromny przekaz. Patrzę na światłach jak serce buja się obok lusterka. Kocham tak mocno, że ciężko mi się z tym mierzyć.
… Kocham tak mocno, że coraz ciężej mi… w to kurwa uwierzyć.
AJ. Grupa WDDW